poniedziałek, 1 maja 2017

Ulubieńcy makijażowi I kwartału 2017

Byli ulubieńcy pielęgnacyjni kwartału I 2017, to muszą być również makijażowi.
Oto mój zestaw kosmetyków , po które najchętniej sięgałam do robienia makijażu w ostatnich 3 miesiącach.




 #Makeup Revolution Brightening & Contour Kit zestaw do konturowania w odcieniu fair 01.
Rynek został zalany przez kompakty zawierające bronzer, róż i rozświetlacz. Spośród wielu producentów oferujących taki rodzaj kosmetyku zdecydowałam się ostatecznie na Makeup Revolution, ponieważ ma najlepszy stosunek ceny do jakości. Szukałam przede wszystkim fajnego, złotego odcienia różu i taki tutaj znalazłam oraz delikatnego, chłodnego bronzera. Zestaw przydał się idealnie na wyjazd, ponieważ zawiera mało miejsca i nie trzeba brać ze sobą trzech różnych kosmetyków.     
Dla mnie kosmetyk idealny! Ocena 5/5





Kolejną perełką jest genialny puder Golden Rose Mineral Terracotta Powder, jestem zachwycona jakością. Jest bardzo mocno kryjący, ale zarazem nie tworzy maski na twarzy. Może być używany od razu na cerę bez podkładu i zakryje małe niedoskonałości, ujednolici koloryt skóry. 
Dla mnie o wiele lepszy od zachwalanego, mocno kryjącego Inglota, może dzięki mojej ulubionej wypiekanej formule. 


Mój zdecydowany ulubieniec! Posiadam kolor nr 01. Cena na stoiskach ok. 25 zł. Ocena 5/5


W okresie noworocznym najczęściej sięgałam po najjaśniejszy podkład jaki posiadam, czyli L'oreal Infallible, natural rose 125 . Bardzo lubię tą serię podkładów, ponieważ świetnie kryją, jednak tym razem trochę nie trafiłam z kolorem. Dla mojej jasnej cery powinnam wybrać jakiś odcień z różowymi tonami, a nie taki jak ten z beżowymi, ale takie są skutki kierowania się nazwą i zakupem przez internet :). Na szczęście na cerę nakładam jeszcze cudowny puder Golden Rose. Ocena 4/5



Już od dłuższego czasu chodziły za mną cienie do powiek Bourjois Paris Smoky Stories Quad Eyeshadow 12 - Sau Mondaine  .
Szukałam odcieni delikatnych na co dzień, fioletowo - szarych o przyjemnej, pudrowej konsystencji i takie znalazłam, chociaż przyznać muszę że nie trzymają się na powiece cały dzień, ale schodzą równomiernie. 
   

Środkowy odcień jest typowym rozświetlaczem w wewnętrzny kącik. Ocena za całość 3+/5


Powróciłam po latach do tuszu do rzęs również z Bourjois Paris Volume Glamour Ultra Curl . Muszę przyznać, że kiedyś byłam bardziej z niego zadowolona. Pięknie podkręcał i wydłużał rzęsy, natomiast mój egzemplarz zakupiony w innej niż zazwyczaj drogerii okazał się jakiś felerny. Przyznaje mu słabą tróję 3/5. 


I na koniec jeszcze jeden tusz - do brwi. Wybrałam odcień 002 medium brown Rimmel Born This Way . Wybrałam odcień średni brąz, jest idealny dla blondynek. Średnia długość szczoteczki jest komfortowa w użyciu, dość trwała, bo ujarzmia cały dzień niesforne kłaczki. Ocena 5/5. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 culture blush , Blogger