Lepiej późno niż wcale, dlatego dzisiaj chciałabym przedstawić swoje sprawdzone kosmetyki, które mnie nie zawiodły w roku 2016 r. Po widocznym zużyciu nikt mi nie zarzuci, że naprawdę sięgałam po nie najczęściej i to powinno być ich najlepszą rekomendacją :)
Zacznijmy od produktów do twarzy.
Dwa kremy BB - latem brałam wszędzie ze sobą koreański hit Missha, który również chwaliła Cho Charlotte w swojej książce "Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji." Przede wszystkim przemawiał do mnie SPF 42, zapach produktu, konsystencja, krycie i opalony kolor.
Drugi krem BB Estee Lauder z SPF 35 o ogórkowym zapachu był zamiennikiem Misshy, kiedy słońce mniej grzało. Nadawał cerze promienny i opalony wygląd - odcień 1,5 medium.
Najlepszy podkład roku to L'oreal Infaliblle świetne krycie, nawilżenie i zapach.
Pod makijaż używałam bazy Cashmere marki Dax.
Makijaż twarzy:
- rozświetlacz królował Lovely Gold,
- róże dwa zamiennie przez pierwszą część roku Makeup Revolution serduszko Candy Queen of Hearts, a przez drugą mój hit, o którym nigdy wcześniej nie wspominałam róż o niesamowicie intensywnej pigmentacji wytrzymujący cały dzień w stanie nienaruszonym, o pięknym efekcie rozświetlenia marki So Susan Universal Blush
Pudry do twarzy:
- Inglot puder prasowany Freedom System
- Puder brązujący Miss Sporty nr 020 Hawaiian Hula - wydajność, chłodny i matowy kolor
Oczy i brwi:
- Do stylizacji brwi używałam zwykłego tuszu Wibo Eyebrow Stylist w kolorze.. starł się :) średnibrąz
- Do podkreślenia rzęs zamiennie Freedom Curl Mascara/Long Length, ale szczoteczkę podkręcającą tylko z Curl
- Natomiast na co dzień dającą naturalny efekt L'oreal So Couture
Kredka do oczu:
- dla zniwelowania zmęczenia oraz zaczerwienionych oczu polecam beżową kredkę Inglot nr 05
- korektor pod oczy, który oprócz krycia gwarantuje także nawilżenie i rozświetlenie Rimmel Match Perfection
Pomadki do ust tylko w odcieniach naturalnego różu i tylko w kredce :):
- Revlon Baume Mat w odcieniu 205
- Golden Rose matowa pomadka w kredce w odcieniu 10
- Joko Color&Shine - jasny róż, którego uwielbiałam latem do podkreślenia delikatnej opalenizny w odcieniu 06 o cudownym arbuzowym zapachu
A na koniec palety do oczu:
- Too Faced Chocolate Bar, która w recenzji nie została tak dobrze przeze mnie oceniona, jednak najczęściej sięgałam po kilka sprawdzonych cieni, które używałam codziennie do pracy
- Makeup Revolution Redemption Palette Iconic Elements dla chłodnych, szarych odcieni, których również używałam przede wszystkim dla naturalnego makijażu
Ostatnio kupiłam pomadki Freedom, ciekawa jestem tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńTusze naprawdę godne polecenia, świetna trwałość (przy mocnym wytuszowaniu rzęsy wyglądają jak sztuczne) i intensywna czerń za małe pieniądze :)
OdpowiedzUsuń