Moje pierwsze wrażenie na temat tego produktu jest jak najbardziej pozytywne.
Po pierwsze krem dostajemy w eleganckim opakowaniu, słoiczek jest estetyczny ze srebrną nakrętką, dość ciężki co daje wrażenie, że opłacało się wydać niemałe pieniądze.
Po drugie, produktu mamy aż 70 ml, co jest niezwykle rzadkie w codziennych kremach do twarzy, dlatego jego wydajność spokojnie starczy na ok. 3 miesiące.
Po trzecie, krem ma piękny, odświeżający zapach limonki/ cytryny i nakładając go na rano daje wiele pozytywnej energii, przynajmniej na mnie tak działają cytrusowe aromaty.
Co do działania, producent deklaruje efekt wygładzenia i rozjaśnienia skóry, dzięki dużej zawartości witamin i kwasów owocowych ( w tym ekstrakt z limonki i papai). Cera ma wyglądać zdrowiej, promienniej i być bardziej ukojoną.
Nadaje się doskonale do cery trądzikowej i wrażliwej, ponieważ substancje zawarte w kremie łagodzą stany zapalne i mocno nawilżają skórę.
Z pewnością mogę się podpisać po powyższymi zapewnieniami, ponieważ krem jest silnie nawilżający, wystarczy rozprowadzić jego niewielką ilość i chwilę odczekać aż się cały wchłonie. Wydaje mi się także, że rozjaśnił cerę, nie jest szara i zmęczona, a promienna i pozbawiona przebarwień, które kiedyś miałam.
Podsumowując krem spełnia obietnice i w mojej opinii wart jest wypróbowania. Minusem może być dostępność, widziałam tylko w dwóch sklepach internetowych oraz cena, która waha się w granicach od 100 zł do nawet aż 160 zł. Na szczęście trzeba pamiętać, że dostaniemy za to 70 ml produktu, a nie 50 ml ile to zwykle zawierają zwykłe kremy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz