Od kiedy tylko zobaczyłam ten korygujący puder do twarzy postanowiłam go kupić. Oczywiście niska cena ok 18 zł dodatkowo zachęciła do wypróbowania.
11 gram kosmetyku znajduje się w dość fajnym, łatwo otwierającym się pudełku wykonanym z dobrego plastiku. Było to dla mnie miłe zaskoczenie po wcześniejszym doświadczeniu z szybko rozpadającymi się opakowaniami bliźniaczej siostry firmy Makeup Revolution.. (m. in. rozświetlacz).
Produkt jest w wypiekanej formule, jednej z moich ulubionych ze względu na długotrwałość w używaniu i składa się aż z 4 kolorów, które pomagają w:
Kolor zielony i fioletowy: zmniejsza zaczerwienienia i rozjaśnia, ujednolica kolor
Puder ma przede wszystkim wyrównać koloryt skórze zaczerwienionej, rozjaśnić ziemistą.
Wszystkie obietnice producenta MAKEUP ACADEMY potwierdzam.
Ja oczekiwałam najbardziej rozświetlającego efektu i świeżości cery w tym trudnym dla twarzy okresie zimy, kiedy jest bardzo przesuszona i szara. Pisałam we wcześniejszych postach o poszukiwaniach delikatnie rozświetlającego pudru na całą twarz i oto on!
Po nałożeniu na ciężki podkład, twarz nabiera subtelniejszego wyrazu, staje się bardziej gładka, zmniejsza zmarszczki mimiczne. Co najważniejsze nie posiada żadnych drobinek i naprawdę ją rozświetla. Ze względu na wypiekaną formułę trochę ciężko wydobywa się na pędzel i trzeba się z nim trochę pomęczyć, ale to jedyny minus dla mnie. Z drugiej strony prawdopodobnie nigdy z nim nie przesadzimy. Zapach kosmetyki jest prawie niewyczuwalny.
Z samej nazwy puder ma kamuflować niedoskonałości. Nie oczekujmy cudów po tych 4 kolorach, ponieważ to nie kremowy, trwały korektor. Uważam, że po połączeniu wszystkich daje fajny neutralny kolor. Oddzielnie go nie stosowałam, bo nie mam takich problemów z cerą. Podsumowując bardzo polecam!
Skład:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz