niedziela, 5 kwietnia 2015

The Best Blushes Ever- Bourjois

                                         

Kocham róże do policzków i uwielbiam próbować nowości rynkowe, jednak niezmiennie od kilku lat moimi faworytami są róże Bourjois. Kocham je za trwałość, wybór kolorów i to, że dają bardzo naturalny efekt. Poza tym ten zapach.. Potwierdzeniem moich słów są częste komplementy, które dostaję kiedy jestem nimi pomalowana. 
Cena w promocji już od 25 zł. Uwaga na podróbki!
Wybór kolorów francuska marka ma chyba największy na rynku, ja posiadam:


nr 10 Chataigne Doree - to moja kompaktowa wersja bronzera kiedy wyjeżdżam w podróż, wszędzie się zmieści, a wspaniale opali policzki  


nr 18 Or Sublime (bardzo długo na ten odcień polowałam, ponieważ był trudno dostępny, a szukałam czegoś naturalnego, co rozświetli i delikatnie opali policzki)


-nr 33 Lilas D'or ( popularny kolor przyrównywany do równie znanego odcienia Orgasm firmy Nars, ponieważ ma złotawą poświatę)

- nr 34 Rose D'or ( mocne róże tony, bardziej chłodny od nr 33, pasujący większości typów urody) 

- nr 54 Rose Frisson (jedyny matowo -satynowy odcień jaki posiadam, ten brzoskwiniowo - różowy kolor wybieram zawsze na większe wyjścia) 


A poniżej małe zestawienie 

Zaczynając od najmniejszego numeru 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 culture blush , Blogger